niedziela, 29 grudnia 2013

Zapachniało jaśminem.

 
  Zapachniało jaśminem  za sprawą mojej goldenowej dziewczyny. Wyjęłam ją z przepastnej szafy i zaczęłam wyszywać. Kończę kolejną kartkę. Nie pytajcie którą, prawie rok nie szyłam.




    Samplerek narazie odłożony. Musi troszkę poczekać na wenę twórczą. 







     Narzuta robi się. Mleczną nitkę połączyłam z drugim odcieniem bieli. Może nie będzie tak źle. Różowawa pójdzie na kocyk dla zaprzyjaźnionej lalki.


Po lewej jest kwadrat z mlecznej włoczki, po prawej z mieszanej.


    Dziękuję wszystkim koleżankom blogowym za odwiedziny w starym roku. Dziękuję za Waszą obecność i inspiracje. Dzięki Wam czuję, że to co robię ma sens. 

9 komentarzy:

  1. szalejesz robótkowo i pięknie wychodzi .... ja też tak chcę

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozszalałam się świątecznie! Coś mi się wydaje że tylko:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. To nieważne kiedy się kończy,ale żeby wena twórcza nie opuszczała:)). Pozdrawiam. Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  4. Małgosiu, zaczęłam tyle prac, że trochę czuję się jak pies chcący złapać swój ogon. Chyba stan ten będzie długo trwał, bo ciągle widzę coś wspaniałego na blogach! I też chcę to zrobić! Wszystkiego co dobre w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
  5. Samplerek nie zająć - rób goldenka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Goldenkowa Jasmina zajmie mi parę lat, zwłaszcza że spadła motywacja do goldenków:)

      Usuń
  6. Goldenek to duża praca, więc potrzebuje dużo czasu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z goldenkiem się trochę leniłam, całkiem , długo leżał sobie i czekał. Urzekły mnie samplery z prostych elementów powstają takie koronkowe, zwiewne cuda:)

      Usuń
  7. Jaka różnorodność u Ciebie :) Jak to mówią, powoli do celu... Na Nowy Rok życzę... weny! :)

    OdpowiedzUsuń