Lubię oglądać mecze piłki nożnej. Mistrzostwa, olimpiady w których biorą udział Polacy oglądam zawsze. I tak dwie "kibicki" po babsku pogwarzyłyśmy sobie dzisiaj przez telefon. Doszłyśmy do wniosku, że na mistrzostwa Europy przyjeżdżają skrajnie wyczerpani piłkarze. Komentatorzy ciągle podkreślają jak ciężki to był sezon dla sportowców. Nie wiadomo właściwie dlaczego tak się poświęcają. Patriotyzm?
Doszłyśmy też do wniosku, że mistrzostwa świata to swoisty targ na którym mogą zaprezentować się nieznani piłkarze. I oni starają się błyszczeć. Ci, którzy są znani przyjeżdżają żeby "odwalić pańszczyznę". Ostatkiem sił strzelają gola i grają tak, aby nic im się nie stało. Nie chcę przytaczać nazwisk osłabionych piłkarzy. Choć niektórzy w chwilach krytycznych dla drużyny budzą się z letargu.
W trakcie mistrzostw słyszy się tylko o tym kto kogo kupił i za ile. I właściwie to same nie wiemy po co tyle szumu wokół tych mistrzostw! Polska nie przegrała żadnego meczu i mimo to nie gra w półfinale. To też komentatorzy podkreślają. Nasza niezłomna drużyna grała tak dobrze, że odpadła. Jak to możliwe?
Czy to jeszcze sport czy już wielki biznes!
P.S. Będę oglądać ostatnie mecze, choć drużyna której kibicowałam odpadła.