Za to Persefona zaczyna rozkwitać! Bo oczywiście przerzuciłam się na przyjemną pracę. Lamówka sukni nieźle daje w kość, dłubanina jak przy goldenie. Może nawet golden lepszy. Zaczynam podejrzewać, że zaczęłam ją nie od tej strony. Może gdybym zaczęła od głowy, byłabym zadowolona i nie kwękałabym, że Fonia taka nieciekawa. Zobaczymy, gdy dobrnę do końca!
W zanadrzu czekają dwa samplerki: jeden zaczęty, drugi w wirtualnej przestrzeni. Fruwa tam kolor lnu albo kanwy i barwa nitek. No i narzuta na łóżko, też czeka. Tylko czas nie czeka i mknie z szybkością światła! A tu październik złoci liście i niedługo będzie szaro. I będziemy tęsknić za liśćmi, zieloną trawą i tymi wszystkimi urokami wiosny i lata. I co ta Persefona narobiła!
Na szczęście mądry Zeus podarował nam 9 miesięcy i za sprawą Demeter Ziemia karmi nas obficie :)
OdpowiedzUsuńJakieś cudo widzę na tamborku!
Dziękuję za wizytę i miłe słowo. Pozdrawiam serdecznie i pędzę porozglądać się tu u Ciebie :)
Na tamborku to właśnie córunia Demeter, Persefona. Dziękuję za miłe odwiedziny:)
UsuńA może to i dobrze że od tej strony zaczęłaś ??? Później będzie już z górki :)
OdpowiedzUsuńMoże tak, ale gdybym gdybym zaczęła od głowy, miałabym silniejszą motywację. A tak ślimaczy się wyszywanie okropnie:)
UsuńNo widzę, że wszystkie tak mamy :)
OdpowiedzUsuńDzięki Bogu, bo już myślałam, że tylko ja trzymam sześć srok za ogon:)
Usuńpiękne kolory! haft akurat na jesienne smutne dni!
OdpowiedzUsuńKolory obłędne i bardzo energetyzujące.
UsuńCudne kolory:)
OdpowiedzUsuńMargaretko, dzięki za odwiedziny!
OdpowiedzUsuń