niedziela, 21 lipca 2013

Rama, stojak, Jasmina i robale.

     Obiecałam wstawić fotkę pełnego wyposażenia hafciarki. Rama jest fantastyczna; miła, do głaskania. Ma magnesy! Można przyczepić nożyczki lub igły. Nie opracowałam jeszcze naciągania kanwy ale już próbne naciągnięcie jest dużo lepsze niż na tamborku 30 cm.



       Czwarta strona Jasminy już wyszyta. Nawet całkiem przyjemnie się szyje mimo iż schemat ma tyle kartek.


   
      A to zdjęcia zrobione dzisiaj podczas spaceru za miastem. Motyl pozował mi do zdjęcia i całkiem dobrze wyszedł. Biedronka przy korycie!






6 komentarzy:

  1. Ciągle myślę nad ramą, ale jakoś przekonania nie mam. Poczekam jeszcze na twoje reflerksje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też zajęło to parę lat. Postraszyła mnie trochę Dorfi. Rama, którą kupiła, opadała. Gdy przetestuję swoją napiszę. Miło, że do mnie zajrzałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z taką ramą Jasmina niedługo zawiśnie na ścianie :) piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Za cztery lata! Dziękuję za komplementy, starałam się aby zdjęcia były piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Imponujące stanowisko pracy, ja nawet nie wiem, jak igła do haftu wygląda, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Za to pięknie szydełkujesz, a ja nie przepadam za szydełkiem. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń