sobota, 26 października 2013

Zabawa w kotka i myszkę!

     Czytałam, słyszałam  o tym, ale nigdy nie widziałam. Dzisiaj miałam okazję zobaczyć. I jak w opowieści o Dawidzie i Goliacie ten ostatni przegrał. Nie wiem tylko czy dlatego, że był wielkoduszny, czy dlatego że nie wiedział co zrobić ze zdobyczą.












     Mysz, jak się domyślacie, uciekła. Inne koty dzisiaj pięknie pozowały.





10 komentarzy:

  1. ...i tak dobrze, że uciekła na dworze! Moje koty czasem przynosiły półżywą mysz do domu i potem ja musiałam na nią polować pod szafami... :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli terapeutyczna funkcja kota jest spełniona. Zmusza Cię do ruchu:))) Dla mnie spotkanie to było zaskakujące bo jestem psiarą, a psy już dawno przestały polować. I nawet śmiem twierdzić, że my bardziej im służymy niż one nam:)

      Usuń
  2. Ha ha:))kot już dawno stracił swoją funkcję w domu:)))stał się puchatą maskotką a nie łowcą:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Kociak bawił się, mysz początkowo zamarła. Myślałam, że łowy udały się Goliatowi. Ale myszka miała wspaniałą taktykę, kot chyba było bardzo, bardzo udomowiony:))

    OdpowiedzUsuń
  4. zdjęcia prawie jak w National Geographic ;) raczej trudno uchwycić taki moment aparatem, więc fajnie Ci to wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorąc pod uwagę moje amatorstwo w tej dziedzinie i porę dnia /zmierzchało/ to naprawdę jestem dumna z tych zdjęć:)

      Usuń
  5. Prawdziwy koci dzień :) zdjęcia piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście i oba koty były grzeczne:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. A to się myszce udało :-).Kotki śliczne. Pozdrawiam i zapraszam do mnie:-).

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdjęcia kotka z myszką są genialne :):):)

    OdpowiedzUsuń