Pisałam maila do koleżanki i przekonywałam ją jak bardzo nie lubię szyć. Kobieca logika....
Mam setkę igieł, szyję duże i małe hafty. Krzyżykami, haftem płaskim i richelieu. I twierdzę że nienawidzę szyć.
Ale to prawda! Nie mam cierpliwości do szycia i do robienia na szydełku. Mogę przyszyć guzik, zaszyć niewielkie rozprucie. To wszystko!
Ale to prawda! Nie mam cierpliwości do szycia i do robienia na szydełku. Mogę przyszyć guzik, zaszyć niewielkie rozprucie. To wszystko!
Mam tak samo jak Ty. Krzyzyki i szycie to dwie różne rzeczy chociaż i tu i tu jest potrzebna igła i nitka.
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, z tym, ze kusi mnie patchwork.
OdpowiedzUsuńPiękny portret :) Kto namalował ?
Widząc ten obraz (przed przeczytanie tekstu)sądziąłm, że to będzie zapowiedź nastepnego olbrzyma:):):)
OdpowiedzUsuńZ szyciem nie ma problemmów, nie posiada maszyny, nie umiem i problem odpada.A co do napraw igiełka, podkładania, cerowania itp. to robię ale z wielkim przymusem bo nie lubię "maniany" jak ja to nazywam ale czy mnie to cieszy,daje taką satysfakcję jak hafcik malusi?W ŻYCIU
I powielam pytanie z powyżej, czyj i kto namalował?
Bo cierpliwość jest wybiórcza (a obraz piękny) :)
OdpowiedzUsuńMamy cierpliwość do tego, co lubimy:)))
OdpowiedzUsuńZapisane mam że to dzieło specjalisty od pięknych pań - Friedrich von Amerling.
OdpowiedzUsuńP.S. To jest tak: mam wiedzę i umiejętności ale nie mam cierpliwości :):):)
Masz cierpliwość do haftu, ponieważ lubisz popatrzeć na efekt końcowy. Szycie czegoś nowego może sprawiać przyjemność, ale np. wymiana zamka błyskawicznego z pewnością nie.
OdpowiedzUsuńIwonko, uszyłabym spódnicę czy sukienkę.Moja mama szyła dla siebie i też dla mnie. Dziwiłam się zawsze, że to zajmuje jej tyle czasu. Uważałam, i chyba nadal uważam, że proste rzeczy można uszyć bardzo szybko. Gdy ja siadałam do maszyny, nawet ona czuła moją niechęć i zrywała nitki. Tym sposobem szyłam prosty kawałek 10 cm pół godziny. Poddałam się. Rzeczywiście przyjemności nie mam żadnej przy szyciu. Miłego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to kwestia okołosercowa. Coś się kocha, a czegoś nie. Kocham igiełki, ale to nie znaczy, że lubie dostawać zastrzyki :)))))
OdpowiedzUsuń