czwartek, 4 lipca 2013

To co tygrysy lubią najbardziej - porządki w szafie!

     Nie lubię robić porządków w szafie. Nie chodzi  o zwykłe uporządkowanie rozgardiaszu. Chodzi  o generalne porządki w szafie typu: wyrzucić, zostawić, poukładać. Takie czystki rujnują delikatną harmonię między tym co mam na półkach a tym co powinno być. Co innego myśleć przy ubieraniu się: to muszę wyrzucić! Zupełnie inna sprawa wyrzucić tą rzecz. Trzymając bluzkę w ręku podczas takich porządków nasuwają się następujące spostrzeżenia:
  • wyrzucę ją,
  •  miałam ją tylko trzy razy,
  • jest nowa, 
  • ale jej nie noszę,
  • może kiedyś ją włożę,
  • właściwie jest ładna,
  • nie lubię jej,
  • szkoda wyrzucić nową rzecz,
  • ludzie w Afryce nie mają się w co ubrać, głodują
  • przymierzę ją,
  • miałam ją trzy razy....
Po przymiarkach całkiem sporo rzeczy grzecznie wraca do szafy. Rano ubierając się znów myślę, że ta bluzka powinna wylądować w koszu. Dlaczego jej nie wyrzuciłam?


2 komentarze:

  1. To fajnie, że mam koleżankę. Nie jestem taka samotna w swoich rozterkach:)

    OdpowiedzUsuń