poniedziałek, 26 maja 2014

W Dniu Matki

     Wychodząc z pracy usłyszałam straszny ptasi jazgot. Za świerkiem stała kawka, która była atakowana przez jakiegoś ptaka. Udało mi się podejść bliżej  i stojąc cichutko zobaczyłam , że dwa ptaki wielkości szpaka atakują kawkę. Szukałam plamek na ich piórkach aby potwierdzić swoją hipotezę. Dziwiło mnie, że duża kawka nie pogoni aresorów. Podeszłam ciut bliżej, okazało się, że to małe kawczęta atakują mamę-kawkę lub tatę. Zachowywały się głośno jak nastolatki chcąc przeforsować swoje zdanie. Młodzież domagała się jedzenia i najbardziej agresywny oraz bezczelny został nakarmiony.

     Nie pisałam Wam o tym, że w otworze wentylacyjnym /chyba/ budynku jakiś czas temu kawki założyły gniazdo. Pan i pani Kawkowa znosili różne patyki i inne konieczne rzeczy potrzebne do wymoszczenia gniazda. Na brzozie rosnącej na trawniku gniazdo zakładały sroki. Często dochodziło do scysji miedzy parami. Gniazda srok już dawno nie widać i nie wiem czy mają już pisklęta. Cieszę się, że zobaczyłam maluchy choć jednej pary.



 

4 komentarze:

  1. Życie... Ależ dumny ptaszorek:)) Jednym słowem dzieci zawsze dają popalić. Pozdrawiam mgliście:). Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Krukowate to bardzo mądre ptaki. Ale ostatnio są w miastach zagrożeniem dla mniejszych braci bo brak tu ich naturalnych wrogów. Ładna kawka.

    OdpowiedzUsuń
  3. To tak jak w życiu ludzi. Te same prawa nami rządzą he he he Kto wyjdzie z pałami na ulicę, dostanie podwyżkę, a emeryci po d...e :)))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też mam kłopot z kawkami w wentylacji, jesienią zrobię z tym towarzystwem definitywny porządek, to samo jest ze srokami i gołębiami, za dużo tego tałatajstwa. Hałasują i brudzą. Ostatnio obserwuję jak para gołębi, która uwiła sobie gniazdo w świerku rosnącym przed moim domem, broni swojego potomstwa przed srokami. Gołąb lata za sroką i wydaje głos podobny do krakania wrony. Na barierce mojego balkonu zrobiły sobie punkt obserwacyjny i oczywiście brudzą okropnie. Ale niestety ciężko z tym walczyć tak, żeby przy okazji nie wypłoszyć też pożytecznego i pięknie śpiewającego ptasiego drobiazgu.

    OdpowiedzUsuń