środa, 12 grudnia 2012

Ekologia po polsku

  
     Tytułem wstępu: spółdzielnia mieszkaniowa, której jestem członkiem tzn. mam mieszkania, zafundowała swoim lokatorom pojemniki na segregację śmieci. Pojemniki stoją, ładnie się prezentują. Są na szkło, plastik, makulaturę, odpady bio i takie większe na " różne różności"  które nie kwalifikują się do innych. Zarząd spółdzielni, aby wychować lekkomyślnych lokatorów, obliczył wysokie opłaty za wywóz śmieci i aby osłodzić gorzką pigułkę, poinformował rozkapryszonych lokatorów w odpowiednim piśmie, że jeżeli będą solidnie segregować śmieci wysokość opłat drastycznie spadnie.

   Przedwczoraj idąc do pracy zaobserwowałam taki obrazek; pracownica spółdzielni mieszkaniowej / logo na kurtce/wyjmowała z pełnego pojemnika na odpady bio torby z odpadkami  i wkładała do kontenera na różności. 

     Papiery napisałam i mam spokój. Myślę, że może do Nowego Roku. Teraz w głowie mi tylko biała kanwa i piękności które na niej mogę wyszyć.

2 komentarze:

  1. Ja kiedyś też ciekawy obrazek na osiedlu zaobserwowałam. Posegregowane odpady z odpowiednich pojemników zostały następnie wrzucone do JEDNEJ śmieciarki. I na co było to segregowanie skoro w śmieciarce i tak się wymieszały?

    P.S.
    Ta weryfikacja obrazkowa bardzo jest ci potrzebna? Utrudnia pisanie komentarzy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wcale nie wiem, że ją mam. Sama się kiedyś napociłam, gdy chciałam napisać komentarz. Mea culpa, nie wiem co mam i nie czytam co z tym zrobić. Do Nowego Roku zrobię! Może do świąt. Miło mi że mnie odwiedziłaś. Kajka

    P.S. Doceniam Twój wysiłek, ja w końcu zrezygnowałam z pozostawienia komentarza.

    OdpowiedzUsuń