niedziela, 19 kwietnia 2015

Na przyszły rok!

      Skończyłam ten okropny kurs o którym pisałam jakiś czas temu! Co najdziwniejsze prowadzący zajęcia nie był wcale przygotowany. Zwykłe nabijanie ludzi w butelkę. Ale kurs zaliczony i mam nadzieję, że będzie trochę spokoju z dokształtami!
      Zaczęłam przed świętami mając nadzieję, że skończę w Wielką Sobotę. Nie udało mi się. Panią Zającową skończyłam we Wtorek Wielkanocny. I jak Wam się podoba!





7 komentarzy:

  1. Zającowa z charakterem Super! Do nudnego kursu nie ma porównania. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Sympatyczny kicajec :) Tak to bywa z planami, ważne że już skończyłaś i możesz zacząć pracę nad czymś nowym :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny hafcik wielkanocny. Fajny styl bo wiekszosc kurczaczkow i zajaczkow jest zdecydowanie przeslodzonych. Ten ma fajny styl

    OdpowiedzUsuń
  4. Pani Zającowa nie koniecznie musi być wielkanocna, ona po prostu jest całoroczna, ma swój klimat:). Pozdrawiam słonecznie:). Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie też pani zającowa urzekła i wyhaftowałam z jej podobizną cztery kartki w tym roku.
    Ja haftowałam na Aidzie 20ct rustico.

    OdpowiedzUsuń