sobota, 2 sierpnia 2014

      Lubię ciepło, ale tegoroczne upały wprowadziły mnie w dziwny stan. W stan oczekiwania: na noc, bo wtedy jest chłodniej: na cud, że niebawem będzie temperatura naszej strefy klimatycznej. Zwrotnikowe powietrze mi nie służy. "Na sam czubek" jak mawiała moja znajoma, w tym roku nie wyjedziemy na wakacje. Tak się złożyło że gdy ja kończę urlop mój mąż zaczyna. Czasami tak bywa, tylko dlaczego w roku kiedy nie trzeba jeździć za granicę aby mieć fantastyczne wakacje. Mój pech, czyjeś szczęście.

    Przykro mi z powodu wyjazdu. Tak bardzo jednak nie boleję, bo wygraliśmy walkę o zdrowie członka rodziny. Dwie operacje i chemioterapia pomogły. Teraz trzymamy kciuki, aby proces zdrowienia postępował zgodnie z oczekiwaniami lekarzy. I żeby nie było niespodzianek...
   
    Robótkowo - stagnacja. Pomalutku zszywam narzutę i szyję samplerek. Ogólnie jestem zniechęcona i nie zaczynam niczego nowego. Może dlatego, że lubię skończyć zaczęte robótki. Niedokończenie powoduje, że szybko przeistaczają się w mniej chwalebne mnie i dla nich  - ufo-ki. Inna sprawa - wspomniane upały nie motywują do niczego. 


6 komentarzy:

  1. Och dobrze Cię rozumiem u mnie jest tak samo w tym roku również nie wyjeżdżamy nigdzie na wakacje choć jest duże prawdopodobieństwo że następne wspólne wakacje mogą nas spotkać nie prędko. Ale cóż nagromadziło się innych pilnych wydatków i nas to po prostu uziemiło. Pogoda również nie zachęca mnie do działalności wczoraj na przykład pół dnia przeleżeliśmy z M w cieniu brzozy ale nie ma co narzekać. Życzę udanego powrotu do zdrowia członka rodziny, aby wszystko przebiegło w jak najlepszym porządku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie jest życie, nie zawsze układa się po naszej myśli, najważniejsze to zdrowie, a reszta pomaleńku się ułoży:). Podobno upały do 10 sierpnia, a później już przymrozki ( pocieszajka mojej przyjaciółki):). Cudne migawki z przyrody:). Pozdrawiam o poranku ( jeszcze w tedy myślę:)). Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się zawsze z takich dobrych wieści! Kolejne ludzkie istnienie uratowane :)) będę trzymała kciuki za dalsze efekty leczenia :)
    Ptaszek fajnie "ustrzelony" obiektywem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna wiadomość, dużo zdrowia życzę. Niestety w życiu nie wszystko się układa po naszej myśli, sama przez to aktualnie przechodzę i czekam na lepsze dni. Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To teraz już wszystko będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra wiadomość najważniejsze jest ludzkie życie.
    Pozdrawiam serdecznie Basia:)

    OdpowiedzUsuń