Ale pokazuję Wam, moje miłe, co zrobiłam w wolnych chwilach:
Kwadratów zrobiłam już 55 sztuk. Jeszcze 45 i powinien być wielki finał.
A oto paluszek pięknej Jasminy. Zaczęłam drugi rząd, może będzie "rzędem przełomowym" i praca nabierze tempa.
A na deser...
Mój Pan Borys. |
tu jakieś monumentalne dzieło powstaje:)))powodzenia:))
OdpowiedzUsuńO mateńko, tyle kwadratów! Nie dałabym rady... Haft wychodzi bajońsko! A zdjęcie sznaucerka boskie! Gdyby psiaki z naszej fundacji miały TAKIE foty do ogłoszeń, to pewnie znalazłyby domy :)
OdpowiedzUsuńZa tak gigantyczną pracę krzyżykową, czapką do ziemi się kłaniam! Kwadracików już sporo, a Pan Borys... już go kocham!!!
OdpowiedzUsuń