Jesteś wybitnym specem! Widać, że znasz się na ptakach albo książki studiowałaś z uwagą:) Inna sprawa, że fotkę zrobiłam wczoraj i nie chciało mi się zaglądać do książek. Z przyczyn Ci znanych. Narzutę każdy zrobi, kwadraty pojedyncze można sobie wieczorkiem wydziergać. Gorzej z obrabianiem! Ale nie musi być koniecznie obrobiona, mnie nie chciało się już dłubać kwadratów. Miło gościć Cię u mnie. Kasia
Troszeczkę się ostatnio podszkoliłam z ornitologii i akurat pliszkę zapamiętałam :))) często mam jednak wątpliwości jakiego ptaszka spotkałam, a jeszcze te zmiany upierzenia w zależności od pory roku czy godów, różnice miedzy samczykiem a samiczką czy młodymi... ciagle sie w tym gubię... bardzo urozmaicony i przez to niezwykle interesujący jest ten ptasi świat!
Pliszka???
OdpowiedzUsuńPled jest piękny i imponujący, podziwiam i trochę zazdroszczę, bo chciałabym sama podobny stworzyć, ale przeraża mnie ten ogrom pracy :)
Co do ptaszka - mam na myśli oczywiście pliszkę siwą...
UsuńJesteś wybitnym specem! Widać, że znasz się na ptakach albo książki studiowałaś z uwagą:) Inna sprawa, że fotkę zrobiłam wczoraj i nie chciało mi się zaglądać do książek. Z przyczyn Ci znanych.
OdpowiedzUsuńNarzutę każdy zrobi, kwadraty pojedyncze można sobie wieczorkiem wydziergać. Gorzej z obrabianiem! Ale nie musi być koniecznie obrobiona, mnie nie chciało się już dłubać kwadratów.
Miło gościć Cię u mnie. Kasia
Troszeczkę się ostatnio podszkoliłam z ornitologii i akurat pliszkę zapamiętałam :))) często mam jednak wątpliwości jakiego ptaszka spotkałam, a jeszcze te zmiany upierzenia w zależności od pory roku czy godów, różnice miedzy samczykiem a samiczką czy młodymi... ciagle sie w tym gubię... bardzo urozmaicony i przez to niezwykle interesujący jest ten ptasi świat!
UsuńFantastyczna narzuta! Wyobrażam sobie, jaką masz satysfakcję!
OdpowiedzUsuńChyba satysfakcja gdzieś się ulotniła. Teraz czuję raczej ulgę:))
UsuńNarzuta wspaniała. A e to pliszka to już Ci podpowiedziano. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak widzisz mam dużo do czytania i nauki:)
UsuńNarzuta piękna, ciężka praca się opłaca:)!. Czy ten żółty kwiatek to kaczeniec? Jest cudny:). Pozdrawiam popołudniowo:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, całą wiosnę wybierałam się na kaczeńce. Niestety nie udało się go znaleźć. To jaskier. Kasia
UsuńWow!!!
OdpowiedzUsuńImponująca praca, narzuta duża i pięknie zrobiona ! Na pewno robota się dłużyła, bo to elementy i cały czas ten sam kolor. Gratuluje wytrwałości.
OdpowiedzUsuńDziękuję i Tobie gratuluję wytrwałości. Zaglądam i widzę u Ciebiesame wspaniałości:)
Usuńwow ... rewelka ... ile czsu to zajelo?
OdpowiedzUsuńSiedem miesięcy ale po drodze zrobiła 100 nadprogramowych kwadratów.
UsuńJestem pod wrażeniem, śledziłam Twoją "robotę" od początku, ale efekt końcowy jest imponujący!!! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wizyty i miłe słowa. Pozdrawiam Kasia
UsuńNarzuta wygląda imponująco! Gratuluję ukończenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:))
UsuńO matko kochana ależ kawał pięknej roboty leży na tym łóżku. Podziwiam za wytrwałość. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, teraz delektuję się narzutą. Pomimo perypetii wyszła taka jaką pragnęłam mieć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kajka