Minął miesiąc. Pochłonięta wakacjami i sprawami rodzinnymi wyszyłam dwie karteczki schematu. Straszny upał spowodował, że zrozpaczona chwyciłam za serwetę Richelieu, która przeleżała kilka lat w szufladzie. Skończyłam przęsełka i chyba wezmę ją do ręki za parę lat.
Sophie prezentuje się tak:
sporo przybylo w Twoim obrazie...bedzie przepiekny...goraco kibicuje...
OdpowiedzUsuń