Ponad trzy tygodnie podjęłam wreszcie decyzję o oprawie mojej Mirandy. Skończyłam ją jesienią ubiegłego roku i zastanawiałam się czy ją oprawić, czy nie."Oprawca" był bardzo miły, pomocny w wyborze ramy ale bardzo drogi.
Miranda to pierwszy haft krzyżykowy jaki zobaczyłam w internecie, który zachwycił mnie do tego stopnia, że postanowiłam go wyhaftować. Do tej pory w mojej świadomości haft krzyżykowy był tylko sposobem ozdabiania przedmiotów użytkowych takich jak obrusy, serwety itp. Nie wiedziałam, że istnieją schematy takie jak Golden Kite.
Oprawiona praca prezentuje się tak:
Pochwały jakie usłyszałam u ramiarza, są bezcenne. Ponoć odbyło się wielkie rodzinne oglądanie. I nie tylko. Było mi bardzo miło, że podobała się moja praca. Moje rodzone dziecię złożyło mi zamówienie na Goldena. Oczekuje jakiegoś goldenka za kilka lat.